Letnia sukienka w kwiatki

Nie przepadam za wzorami w kwiaty, ale ten mnie zauroczył. Piękny kolor zgaszonego brudnego różu i te delikatne kwiatki od pierwszego spojrzenia nasunęły mi charakter sukienki. Miała być lekka, delikatna i dziewczęca. Tak naprawdę to od razu miałam przed oczami zdjęcia na łące, piknik i sielskie klimaty. Brakowało mi tylko torebki (no i sukienki oczywiście też ;)). Zamiast udać się na zakupy to zrobiłam torebkę na szydełku 🙂 Mogliście o niej poczytać w poprzednim poście.

Do mojej wizji sukienki idealnie pasowała górna część sukienki z Burdy z małymi falbankami (mod. 113 Burda 6/2017). Użyty materiał to popelina.

W stosunku do oryginalnego projektu zmieniłam dolną część sukienki. Chciałam, nadać jej nieco lżejszego charakteru dlatego zrobiłam marszczony dół z falbanką.

Takie same falbanki są na środku przodu i na rękawkach. Są to falbanki podwójne więc nie wymagały wykończenia.

Dekolt i podkroje pach wykończyłam obłożeniem.

Sukienka nie posiada zamka ani żadnego innego zapięcia. Celowo tak dopasowałam wykrój, abym bez problemu mogła założyć sukienkę przez głowę jednym ruchem. W związku z tym jest nieco luźniejsza w talii. Aby móc wpływać na jej szerokość i od czasu do czasu podkreślić talię, zrobiłam pasek do przewiązywania.

Zwykle bardzo krytycznie podchodzę do swoich prac, jednak nie w tym przypadku. Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki uzyskałam, zarówno w kwestii uszycia sukienki jak i efektu końcowego czyli zdjęć. Oczywiście zdjęcia nie są mojego autorstwa (zrobiła je Renata Kucko), ale bardzo podoba mi się całość stylizacji, którą wykonałam według własnego pomysłu.

A jakie są Wasze wrażenia?