Inwencja Twórcza – pracownia i akademia szycia

Nigdy bym nie pomyślała, że moja przygoda z szyciem tak się potoczy. Urodzenie bliźniaków to była pierwsza rewolucja w moim życiu. Druga – to informacja że jeden z synów ma połowiczne porażenie mózgowe. Właśnie jestem w trakcie trzeciego przewrotu w moim życiu. Coraz częściej zaczynam wierzyć, że nic się nie dzieje bez przyczyny.

Krótki wstęp do mojej historii z szyciem znajdziecie w tym poście. Pisałam go rok temu i tyle się w tym czasie wydarzyło! Dostałam wiele pozytywnych wiadomości i sygnałów, że to co robię (szycie i blogowanie) ma sens i znaczenie nie tylko dla mnie, ale również dla Was, moich czytelników. Poznałam na swojej drodze ludzi związanych z szyciem, którzy inspirują mnie i doradzają w życiu codziennym. Czasami zupełnie przypadkowe znajomości, rodzą kolejne znajomości, a te inicjują współpracę na różnych płaszczyznach.

Rok 2018 był zdecydowanie rokiem przełomowym. Nabrałam wiatru w żagle i postanowiłam coś zmienić w swoim życiu, aby nie tylko blogować, ale dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem na żywo z osobami, które chcą nauczyć się szyć. Tak powstała Inwencja Twórcza.

Wiele się dzieje, a sprawy organizacyjne zajmują każdą wolną chwilę. Niestety nie mam zbyt wiele czasu na szycie i blogowanie, ale nie narzekam. Otworzyłam nowy okres w moim życiu i widocznie tak miało być. Absolutnie nie mam zamiaru zaprzestać blogowania i szycia na własne potrzeby, ale na pewno będę musiała zmienić częstotliwość. Przynajmniej na początku działania Inwencji. Co będzie dalej, to pokaże rzeczywistość.

Dzisiaj chwalę się własnoręcznie uszytym żakietem 😀

Bardzo rzadko chodzę w żakietach. Stwierdziłam, że jak nie będzie mocno elegancki, to będę mogła założyć go do jeansów tworząc business casual look. Uszyłam go z tkaniny wełnianej. Nie mam pojęcia gdzie ją zakupiłam, bo przeleżała swoje w szafie.

Wykrój pochodzi z Burdy. Zależało mi na dosyć luźnym fasonie, ale lekko spasowanym 😉 W tym wykroju spodobały mi się ukryte kieszenie w cięciach bocznych.

Użyłam wykroju w rozmiarze 36. Pomimo tego, że wypadam według wymiarów w tabeli pomiędzy 36 a 38, to rozmiar 36 był na mnie za duży. Musiałam zwężać go w kilku miejscach, a linię barków skracałam o 4 cm! Robiłam to stopniowo, co wydłużało czas dopasowania rękawów. Cały proces zajął mi około 8 godzin! To chyba były najdłużej wszywane rękawy ever 😉 Ale jestem zadowolona z efektu końcowego 😀

Marynarka jest lekko wydłużona, co nadaje jej sportowego charakteru. W sumie to właśnie taki jest mój styl: sportowa elegancja. Super się w nim czuję i lubię przełamywać eleganckie elementy garderoby sportowymi akcentami. Tak też jest w tej sytuacji, gdyż żakiet zestawiam z jeansami z przetarciami. Do tego biała klasyczna koszula i buty na obcasie.

Szydełkowa torebka zrobiona przez Olę z Nicikici dopełnia casualowy styl.

A tu zestawienie żakietu z trampkami 😀 Prawda że fajnie to wygląda? 😉

P.S. Torebkę możecie zrobić na warsztatach w Inwencji w Krakowie lub zamówić mailowo już gotową sztukę. Mamy duży wybór kolorów 🙂